wtorek, 22 stycznia 2013

kolacjone makarone



Dziś post z wątkiem kulinarnym. 
Nie ma tzw. 'krok po kroku' tylko ostateczny wynik mojej dzisiejszej kulinarnej pracy. 
Makarony uwielbiam od dawna. Jako główna część dania sprawdzają się doskonale, ponieważ można je łączyć z wieloma przeróżnymi składnikami. Na słodko, słono, ostro.. z mięsem lub w wersji wegetariańskiej.
Po prostu dla każdego coś dobrego. 

Ja zdecydowałam się dziś połączyć makaron (zamiast spaghetti wybrałam świderki) z pieczarkami, cebulą i polędwicą pokrojoną w kostkę, a wszystko zmieszane z delikatnym sosem carbonara.
Pysznie, łatwo i szybko ;)





A teraz relaks z drinkiem w ręku. Wasze zdrowie ;)






piątek, 18 stycznia 2013

new bag&skirt



Jutro po długiej przerwie czeka mnie pobudka przed godziną szóstą. Nie będzie to łatwe bo moja natura lenia i śpiocha jest nieprzezwyciężona.
Dokładając do tego fakt, że jestem istotą ciepłolubną, nie będzie mi lekko wygrzebać się z ciepłego łóżka.
Liczę jednak na cud i przypływ mocy nadprzyrodzonych, które mnie na ósmą rano przeteleportują do Łodzi.
Potem to już z górki, całe dziesięć godzin na uczelni....
Na szczęście wieczorem wycieczka z ukochanym do Tomaszowa i przyjemny wieczór ze znajomymi, których pozdrawiam serdecznie ;)




Nie miałam okazji pochwalić się swoimi nowościami, więc akurat dziś pokażę
Wam jedną z dwóch nowych torebek.
Załapałam się na promocję to i nią nie pogardziłam ;)
Beżowa aktówka ze złotymi dodatkami, wielkość idealna by pomieścić najpotrzebniejsze drobiazgi.
Na siłę zmieści również a4, więc na uczelnię też się nadaje.
Po drugie spódniczka z eko-skórki. Zamówiłam ją na szafie za grosze ;)
















czwartek, 17 stycznia 2013

no i cóż że sesja...



Zima zawitała do nas ponownie, na prawo i lewo zasypała nas śniegiem. Niby dzień już staje się dłuższy, ale szarówkę mamy w pakiecie z mrozami i śniegiem o tej porze roku.
Brutalna rzeczywistość zwala z nóg i rzuca na twarz ze zmęczenia. Rano (co najmniej godzina 10) znikomą ilością sił podnoszę swoje leniwe ciało z łóżka i dosłownie w trybie odrzutowca pędzę do pracy.
Pól dnia wolnego lub, daj boże, cały oznacza dla mnie nic innego jak oddanie się w całości obrzydliwie miłemu lenistwu i spędzeniu czasu w miłym towarzystwie <3

Mój umilacz czasu nie jest niestety na wyciągnięcie ręki i częstokroć zmusza mnie to do innych form spędzania moich jakże cennych wolnych chwil.
A żebym w te zimowe wieczory nie umarła z nudów i nie popadła w uzależniającą rutynę przyjemności, znęca się nade mną i katuje mnie nawałem informacji zbliżająca się sesja.


Life is brutal and full of zasadzkas ! ;)










Zachęcam do polubienia mojego bloga na facebook'u :)




czwartek, 10 stycznia 2013

Red lips






Witajcie w Nowym Roku !

Podsumowując poprzedni, 2012 rok pierwsze co nasuwa się na język to fakt, że spotkało mnie największe szczęście! Pojawiła się osoba, przy której czuję się wyjątkowo.
Nieplanowane i niespodziewane wydarzenie, którego w ani jednym, malutkim procencie nie żałuję.

Teraz czas nowych postanowień, może zmian, wydarzeń. Czy planuję coś na ten rok?
Myślę, że raczej życie potoczy się spontanicznie, więc układać wszystkiego od a do z nie ma sensu.
Mam jedynie zamiar przetrwać czekające mnie sesje, nauczyć się mniej marnować czas na poranne wstawanie oraz oszczędzać gotówkę zamiast ją bez sensu wydawać na co popadnie (to już mi powoli wychodzi) :)

Mam nadzieję, że to będzie dobry rok, który przyniesie wiele niespodzianek i cudownych chwil! 

Głowa do góry, pierś do przodu, szczery uśmiech i pozytywne myślenie!