poniedziałek, 24 grudnia 2012
Wesołych Świąt
Moi Drodzy,
z całego serca życzę Wam aby te Święta były dla Was cudowne i pogodne, spędzone w gronie najbliższych, z uśmiechem na twarzy.
Bez niepotrzebnych nerwów, w spokojnej i miłej atmosferze.
Jak najwięcej miłości każdego dnia, sukcesów, zero zmartwień i kłopotów.
Pięknych prezentów pod choinką :)
Pysznego jedzonka na stole wigilijnym.
MERRY CHRISTMAS :*
piątek, 21 grudnia 2012
przygotowania do świąt
Powoli zbliżamy się do Świąt.
Choinka już ubrana, prezenty kupione (wystarczy zapakować). Zostało jeszcze małe sprzątanie i 'pokaz umiejętności kulinarnych'.
Na zdjęciach widać szopkę ręcznie wykonaną przez mojego tatę.
Długi czas stała w piwnicy, ale tego roku postanowiłam pokazać jej światło dzienne i zagościła w naszym domu na czas Świąt.
Na stole jak na razie mały stroik i złote anioły.
Nasza choinka jest niewielka (choć jeszcze parę lat temu mogłam spokojnie patrzeć na nią z dołu :D ).
W tym roku kolory przewodnie to czerwień i złoto (zupełny przypadek, w planach było tylko złoto)
A na wieczorny deser czekolaaaaaaaaaaada ! ;mniami;
-Jak wyglądają orzechy w czekoladzie?
-Przez okienko :)
wtorek, 11 grudnia 2012
po długiej nieobecności przyszedł grudzień
Moi drodzy , na wstępie z całego serca przepraszam za zaniedbanie bloga.
Mamy już grudzień , śnieg od jakiegoś czasu a u mnie bez zmian. Zdjęcia jeszcze jesienne.
Zebrałam się dziś w sobie i nareszcie zaktualizuję tematyczność bloga na bardziej zimową :)
Mikołajki mamy już za sobą (ja swoje spędziłam w pracy) i teraz pewnie każdy odlicza dni do Świąt, a później Sylwestra.
U mnie na razie powoli zaczęły się świąteczne porządki , niedługo wraz z mamą zrobimy listę zakupów (dość dużą) i zaczniemy robić zapasy , by niczego nie zabrakło na wigilijnym stole.
Co do prezentów świątecznych, to połowę już zgromadziłam.
Za parę minut wybieram się na zakupy w poszukiwaniu reszty drobiazgów dla bliskich.
Zostawiam Was teraz z dzisiejszymi zdjęciami, po jakości których można wywnioskować, że robione były w dosłownie kilka minut.
poniedziałek, 12 listopada 2012
nowości w szafie
Dzień wolny od pracy, a jakże przytłaczający. Pogoda choć litościwa, bo ani deszczu ani śniegu, to jakże przytłaczająca, szara i ponura.
W dodatku leń jakiś wstrętny szwęda się między nogami.. to tu, to tam. Nie daje się na niczym skoncentrować.Kradnie mi resztki sił i przysparza o ból głowy.
A sprawy do załatwienia narastają w tempie dość szybkim i ani trochę nie chcą się same za siebie zabrać.
Oj, nieszczęsny mój żywot dziś.
Siłą prawie zmusiłam się do codziennego, porannego rytuału. Machnięciem ręki poprawiłam swoje JA i opuściłam na parę chwil progi swojego domu.
Wszystko po to, by blog nie ucierpiał przez moje zachcianki-niechcianki.
Na zdjęciach większość nowości.
Parka jest z SH, kosztowała jedyne 45zł. Wspominałam o już o niej. Mimo za dużego rozmiaru nie żałuję kupna ;)
Sweterek beżowy z dłuszym tyłem i ćwiekami kupiony w 'ptaku' za 70zł. (Prezent od mamy:)
Poniżej na zdjęciach zwykłe jeansy kupione w łódzkim outlecie.
Oraz dwie koszule z 'ptaka' z wyprzedaży.
Czarna z białymi wstawkami za jedyne 20zł, a ta w kratkę z ćwiekami za 39zł.
Dla tych co poszukują matowego lakieru polecam ten poniżej marki Golden Rose.
Poszukiwałam czarnego, ale z powodu jego braku kupiłam ten który widać.
Odcień graniczy z bordem i śliwką.
Łatwo się rozprowadza i świetnie się utrzymuje na płytce paznokcia.
sobota, 10 listopada 2012
trochę tego i owego, jesiennego
Mały jesienny miks, powstały na skutek chwili wolnego czasu i braku posiadania nowych zdjęć (obiecuję-nadrobię;*).
Nie wiem jak Wy znosicie spadki temperatur, ale u mnie kiepsko idzie. Już zaczęłam chodzić w dwóch parach skarpetek by stopy nie marzły. O dłoniach już nie wspomnę nawet.
Najchętniej w ogóle nie ruszałabym się z domu, z pokoju, z łóżka.
Ale niestety... jak się nie ma co się lubi, to się? lubi co się ma!
Trzymajcie się ciepło!
środa, 7 listopada 2012
nice day
Codziennie zmagam się z tym samym problemem. Zawsze nastawiam budzik na 8:30, a wstaję dopiero 2 godziny później. Jestem zła na siebie, że tak marnuję czas. Koniecznie muszę coś z tym zrobić.
Dzisiaj miły dzień. Udało mi się wreszcie umówić "na kawkę" z Eweliną. Ploty, ploteczki... wszystkie tematy obgadane, każdy problem poruszony. Uff, jaka ulga ;)
W między czasie udało mi się dorwać w SH upragnioną zimową parkę. Co prawda jej rozmiar to 42, jednak po zwężeniu w pasie nie da się tego zauważyć. I mimo tego że mój rozmiar jest o wiele mniejszy to na pewno będę w niej chodziła zimą. Jest lekka i cieplutka. A w dodatku posiada kaptur ( dla mnie to duży plus, bo żadna z moich zimowych kurtek go nie ma ).
Ja teraz uciekam do pracy, trzymajcie się ciepło.
wtorek, 6 listopada 2012
damn
MÓJ SAMOCHÓD ZAWSZE WIE KIEDY MNIE ZASKOCZYĆ SWOIMI USTERKAMI. JEST W TYM MISTRZEM ŚWIATA! KRZYŻOWANIE MOICH PLANÓW TO JEGO SPECJALNOŚĆ.A ŻE POGODA TEŻ NICZEMU DZIŚ NIE SPRZYJA, DUPA PRZYKLEIŁA MI SIĘ DO ŁÓŻKA, A PALCE DO LAPTOPA.I TYLKO HERBATA Z SOKIEM MALINOWYM JEST CZYMŚ PRZYJEMNYM W DZISIEJSZYM DNIU.
Czy nie uważacie, że czerwony i szmaragdowy kojarzą się ze świętami ? ;)
Mi od razu to przychodzi na myśl, szczególnie, że w sklepach powoli zaczyna się świąteczny szał.
Subskrybuj:
Posty (Atom)