Pogoda się już znacznie poprawiła, ale nie chcę zmarnować kilku ostatnich zdjęć z serii 'kobieta w czerni', dlatego jeszcze dziś cieplejsza stylizacja.
Miałam dylemat czy kupić białą czy czarną bluzę.. i jak widać na załączonych zdjęciach czerń wygrała. Długo się zastanawiałam, ale ostatecznie zadecydował argument, że mam (niestety) nadprzyrodzone umiejętności przyciągania plam na swoje ubrania. Dlatego właśnie ciemna bluza na pewno zostanie ze mną dłużej. Nie oznacza to jednak, że zawsze staję przed takim wyborem i moja szafa mieści tylko czarne ubrania.... Skąd! Różnorodność jest akurat mile widziana i kolorów oraz bieli również mi nie brakuje ;)
Bluza - Sequinshoes
Spódniczka - szafa.pl
Buty - szafa.pl
Płaszcz - SheInside
Super weyglądasz. A jaka szczuplutka jesteś!
OdpowiedzUsuńdziękuję, moja droga ;)
UsuńOla śliczny masz płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :*
UsuńBardzo mi sie podoba. Wszystko świetnie ze sobą współgra.
OdpowiedzUsuńLubię takie połacznia i jestem na mega TAAAKKK :)
Buziaki Sylvia <3
Świetnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój płaszcz! :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie !
OdpowiedzUsuńoddaj mi ten płaszczyk, bluze i spodniczke ! poszukuję takich :P
Really nice!!! I love it!!!
OdpowiedzUsuńale z Ciebie chudzinka! ale za to jaka urocza i stylowa! :) obserwuje
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi przeogromnie! Szczególnie, że od dawna odwiedzam Twojego bloga i jesteś jedną z moich ulubionych blogerek :)
UsuńŚwietna bluza!
OdpowiedzUsuńSuper bluza! Chętnie sama bym sobie taką sprawiła! No i świetny płaszczyk, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń